Oceny gracza: Opus magnum Thunderworks Games. Uwielbiamy Cartographers, to jedna z naszych najczęściej granych gier, ale Architects to poziom wyżej. Niezwykle zwinna, zmienna, przemyślana, a jednocześnie przystępna gra. Po 4 rozgrywkach trudno mi jej cokolwiek zarzucić. Poza tym, że nigdy wcześniej nie wygrałem :)
Oceny gracza: Ogromna niespodzianka. Chora sałatka punktowa combo, w której dość powszechne jest zdobywanie 200-400 punktów na grę. Sposób zaprojektowania planu gry, w którym każde umieszczenie robotnika uruchamia dwie akcje - poziomą i pionową (w niektórych miejscach nawet ukośną, więc 3 akcje), stwarza mnóstwo regrywalności, ponieważ pola akcji są rysowane przed grą, a każda inna podwójna akcja działa inaczej, dając miejsce na różne łańcuchy i ścieżki do zwycięstwa. Wizualnie jest to prawdopodobnie najładniejsze euro jakie widziałem. Na stole wygląda jeszcze piękniej niż na zdjęciach.
Oceny gracza: Po kilku grach na razie pozostawiam ocenę trzeźwą. Wydawało mi się, że skuteczność nowego modułu zależy w dużej mierze od początkowego losowania zadań i warunków punktacji Gracia Street. W niektórych grach może być niezwykle silny od samego początku, innym razem przypomina raczej zmarnowane ruchy, które można było wykorzystać w lepszych miejscach. Jednocześnie wydaje mi się, że gracz, który przejdzie moduł najszybciej, będzie miał przewagę nad innymi, ponieważ może łatwo zebrać najlepsze nagrody, których nie ma zbyt wiele. Ogólnie rzecz biorąc, rozszerzenie nie obraża ani nie ekscytuje, niekoniecznie jest potrzebne, ale zdecydowanie miło jest mieć je w grze. Pasuje płynnie do ogólnego przebiegu gry i jest po prostu kolejną możliwą ścieżką, na której można się skupić i zdobyć dużo punktów. Poza tym wygląda naprawdę pięknie :)
Oceny gracza: Absolutnie najlepsza gra w stosunku ceny do zawartości. W tym pudełku jest tak dużo, że nie mogę zrozumieć jak opłaca się ją sprzedawać tak tanio. W domu mógłbym znaleźć dziesiątki 2x większych (i droższych) gier, które mają mniej komponentów po wyjęciu z pudełka niż White Castle :) Gameplayowo też 10/10. Ma wszystkie zadatki na potężne euro, ale skondensowane w małym, godzinnym pakiecie. Świetna pod każdym względem, łącznie z solówką, która jest naprawdę ciężka i nieustępliwa. Jest to tak genialnie kompletna i dopracowana gra, że nie ma nawet potrzeby kupowania do niej niczego innego. Rozszerzenia są naprawdę potrzebne tylko wtedy, gdy podstawka się rozgrzeje, co zajmie dużo czasu.
Oceny gracza: Nie czyni to gry ani lepszą, ani gorszą. Po prostu czyni ją inną. Rozszerzając czas gry z 9 do 12 ruchów, presja oryginalnej gry, w której masz bardzo ograniczone możliwości osiągnięcia wszystkich swoich celów, jest nieco mniejsza. Niektórzy ludzie uznają presję i stres za zbyt otwarte i "lżejsze", inni uznają bazę za stresującą i z zadowoleniem przyjmą więcej opcji i czasu na zaplanowanie wszystkiego. Dla mnie krótki czas gry i niezwykle ograniczona liczba ruchów były głównymi urokami oryginalnej gry. Matcha sprawia, że White Castle staje się bardziej generycznym euro, co niekoniecznie jest złe, po prostu trzeba się z tym liczyć :) Dużym minusem jest to, że rozszerzenie nie mieści się w oryginalnym pudełku bez wyrzucenia kartonowych mostków, nawet bez wkładki.
Oceny gracza: Najważniejsze rozszerzenie do oryginalnego Brink, dodaje więcej opcji optymalizacji talii do gry dzięki funkcji odrzucania kart, coś, w czym Brink pozostaje daleko w tyle za innymi deckbuilderami. Polecam dodanie go nie tylko do podstawowej wersji gry, ale także do Katakumb! Sprawia to, że gra staje się znacznie lepszym doświadczeniem w budowaniu talii. Dodatkowo, z podstawową talią Katakumb, możesz grać w pełną oryginalną wersję Brink na stałej mapie z Zatopionych Skarbów bez posiadania starej podstawki :)
Oceny gracza: Niesamowity stosunek ceny do wydajności. W zasadzie 7 rozszerzeń w jednym, które można dowolnie łączyć. Zdecydowanie za najciekawszy uważam moduł renowacji. Dodają one nowe menu podczas fazy budowy. Zamiast nowych pomieszczeń można ulepszać stare, odzyskiwać z nich punkty i bonusy lub zmieniać je na zupełnie inne typy. Świetne są też karty dekretów królewskich. Wprowadzają one do gry asymetrię w postaci zabawnych i innowacyjnych funkcji/atutów dla poszczególnych graczy, takich jak możliwość pobierania kredytów, pomijania kolejności tur, zachowywania zakupionych elementów na następną rundę i dziesiątki innych. Warto również wspomnieć o wieżach, nowym typie pokoju, który pozwala zdobywać nowe zadania, tajnych przejściach, które można wykorzystać do podwojenia punktów z połączonych pokoi, żetonach łabędzi, które można zbierać jako kolekcję zestawów za punkty lub sprzedawać za pieniądze, oszałamiająco wyglądających fosach, które zmieniają strategię budowania, i wreszcie możliwość dodania piątego gracza. Różnorodność gry jest niemal niewyczerpana!
Oceny gracza: Pół gwiazdki w dół za brak rozszerzenia CZ. Jeśli dyskutowana rozszerzona reedycja kiedykolwiek faktycznie się ukaże, dam jej pełną ocenę, ponieważ Bonesetter Saddler ma naprawdę niesamowity stosunek ceny do rozrywki i, jak na grę, która powoli mieści się w portfelu, zaskakującą głębię :)
Oceny gracza: Przepłacam o około jedną gwiazdkę, aby zrównoważyć niesprawiedliwą dla mnie ocenę lokalną. Dla mnie gra musi mieć szansę na rozkwit i, co ważniejsze, grać w większą liczbę graczy. Nie jest to gra, która koniecznie robi wrażenie przy pierwszej rozgrywce, zwłaszcza jeśli ty i twoja grupa graczy uczycie się jej od zera i chwytacie zasady, tak jak my. Wierzę, że gdyby ktoś posadził mnie przed nią, wyjaśnił zasady (które można wyjaśnić w naprawdę 2 minuty po zagraniu w nią) i ewentualnie delikatnie pokierował mnie, jak (nie) grać poprawnie, nie pojawiłaby się frustracja pierwszej partii. Zasady nie są napisane w jasny sposób. Ponadto zawsze graliśmy w dwie osoby, co naprawdę nie jest idealną liczbą, gdy gra działa i jest zabawna.
Ale 3 osoby z odpowiednio wytłumaczonymi zasadami to niesamowita dupa :) Bezpiecznie wrzucę ją teraz do mojego plecaka gier pubowych/podróżniczych obok Scouta, Trio, Tapeworma itp.
Ze swojej strony polecam zrobienie krótkiego filmiku instruktażowego do gry, to by pomogło :)
Oceny gracza: Niska ocena głównie dlatego, że nie jest to rozszerzenie, a jedynie reskin oryginalnej gry. Istnieje również mniejsza wersja sprzedawana za granicą i na oficjalnej stronie producenta, która zawiera tylko około 16 kart do dodania do oryginalnej gry. Najwyraźniej ta edycja rozszerzenia nie będzie sprzedawana w Czechach, więc jedynym sposobem na zdobycie tych 16 nowych kart jest zakup całej nowej gry i oddanie oryginalnej w czerwonym pudełku. Szkoda, bo karty rozszerzenia i nowa mechanika życia pozagrobowego są naprawdę fajne :)
Oceny gracza: Pseudonimy umarły. Niech żyje In four words! Najlepsza gra słowna na rynku.
Oceny gracza: Bardzo fajne rozszerzenie za bardzo dobrą cenę do gry, która działała świetnie w podstawce i nie potrzebowała niczego dodatkowego. A jednak teraz jest jeszcze przyjemniejsza. Rozszerzenie wykorzystuje tylko istniejące przedmioty i symbole z gry podstawowej, ale wymyśla nowe sposoby ich wykorzystania. Jednocześnie w żaden sposób nie rozdmuchuje talii, więc wszystko nadal łączy się tak samo dobrze, a może nawet o włos lepiej.
Oceny gracza: Zasadniczo jest to gra żeglarska, w której nie poruszasz się za pomocą kości, ale odpowiadając poprawnie na pytania. Dla każdego tematu wybierasz trudność od 1 do 10, która jest również liczbą pól, o które się poruszasz, jeśli odpowiesz poprawnie. Chociaż jest to przede wszystkim gra wiedzy, jest to świetna zabawa dla osób bez "wiedzy akademickiej" :) Wielopokoleniowy wariant drużynowy sprawdza się szczególnie dobrze, np. na imprezach rodzinnych, gdzie grają osoby od nastolatków po dziadków (babcia zaliczy pytanie o Libuše Šafránkovą, wnuczka pomoże z Pokémonami).
Odejmuję pół punktu za mniejszą grywalność. Po 5 rozgrywkach zaczęły mi się powtarzać pytania. Wystarczyło wziąć kolejne z podanego toru i grać dalej.
Duży punkt odejmuję jednak za finałową rozgrywkę. Cała główna gra, w której ścigasz się do mety, wybierasz obwody i próbujesz trudności, jest naprawdę fajna, ale na końcu jest niezwykle irytująca część, która jak dotąd nie podobała się nikomu w około 6 grupach. Zasadniczo losujesz pytania bez możliwości wyboru, a w międzyczasie wszyscy twoi przeciwnicy cię doganiają, a wtedy wygrana jest bardziej loterią.
Oceny gracza: Mamy kilka dużych gier w domu, kilka gier wypełniających, gry warte x tysięcy, plus wszędzie jeździmy samochodem, więc nie jest problemem nosić ze sobą 5 kg euro. Ale i tak wszędzie nosimy ze sobą głównie Cartographery. Można w nie grać wszędzie, nawet w samolocie czy pociągu. Można w nie grać w sposób relaksujący i wysoce konkurencyjny. Dzięki dodatkowym "modułom" (Umiejętności, Bohaterowie, Ruiny, Targowiska) i 6 rozszerzeniom map, jest tak wiele wariacji, że nie można się pomylić :)
Oceny gracza: Doszedłem do wszystkich rozszerzeń map naraz tylko wtedy, gdy wydano falę 2, więc miałem do wyboru wszystkie 6. To było najzwyklejsze z nich wszystkich i odkładałem je przez długi czas. Potem byłem jeszcze milej zaskoczony, że wcale nie była nudna! :) To, co na początku źle zinterpretowałem i co wydawało mi się uciążliwe, okazało się super elementem taktycznym! Lawa z wulkanu nie wylewa się losowo, ale to ty decydujesz gdzie popłynie. I nie tylko może spalić zasadzki wroga, ale spalone pola są uważane za zajęte, więc lawa ułatwia uzupełnianie rzędów / kolumn dla możliwych kart punktacji. Tasujesz 3 karty wybuchu wulkanu do talii dowodzenia, a po dobraniu nie opuszczają gry, ale wracają w następnym okresie. Jeśli masz naprawdę pecha, wulkan może wybuchnąć nawet 12 razy w ciągu gry :) Raz wybuchł nam 10 razy, a pod koniec gry pisaliśmy tylko pola 1x1, ponieważ mapa była prawie pełna!
Oceny gracza: Ta mapa przyciągnęła mnie najbardziej od samego początku, zarówno swoją oprawą wizualną, jak i znacznie zmienionym systemem gry. Miejsca jest po prostu bardzo mało, a w końcu gra wykorzystująca elementy Tetrisa faktycznie wymaga Tetrisa do grania :) Plus, trzeba planować z wyprzedzeniem, kiedy będę naciskał na szczęście i zaryzykuję, że nadal mogę zmieścić kawałek na odblokowanych wyspach, a kiedy wolałbym odblokować kolejną wyspę za grosze, ale oczywiście otwiera to miejsce na potencjalną zasadzkę. Pieniądze na tej mapie generują się naprawdę wolno, ponieważ zazwyczaj trzeba wydać jednego, aby otrzymać jednego pensa. Gdy dodamy do tego moduł umiejętności, powstaje naprawdę solidny dylemat, na co wydać pieniądze. Tak, podoba mi się to. Są dalecy od typowych kartografów i wcale mi to nie przeszkadza! :)
Oceny gracza: Jest to druga mapa po Islands, która najbardziej zmienia ustalony system gry. Wszystkie nowe elementy muszą opierać się na poprzednich, więc miasto rośnie pod ziemią jak korzenie :) Ponadto mapa jest podzielona na dwie części solidną ścianą, nad którą nie można rysować, więc nowe elementy muszą zawsze znajdować się całkowicie powyżej lub całkowicie poniżej. Niektórzy mogą uważać, że pozbawia to kartografów typowej swobody i mnóstwa opcji decyzyjnych, ale dla mnie to prawdziwy powiew świeżości i mile widziana zmiana. Karty zasadzek mogą tu naprawdę nieźle namieszać!
Oceny gracza: Mapa do bicia rekordów punktowych. Do tej pory wszystkie rozgrywane tutaj mecze miały 120 punktów. Jest to głównie zasługa z góry ustalonych pól, które można narysować tylko na określonym typie nawierzchni, co co prawda wiąże nieco ręce, ale każde nałożone w ten sposób pole generuje 2x punkty zwycięstwa na grę. Jednocześnie możliwość zdobycia 3-4 groszy poprzez wybudowanie zamarzniętego jeziora w pierwszym okresie jest niezwykle silna, więc często wszystkie pierwsze tury odbywają się właśnie tam. Ta taktyka najczęściej zawodzi, jeśli rzędy z 5 typami powierzchni są zdobywane od razu na wiosnę. Możesz więc ręcznie dobrać tę kartę, jeśli nie chcesz, aby wszyscy stosowali tę samą taktykę :) Rozszerzenie dodaje również dodatkowe karty wroga z efektem po ich pokonaniu, co zawsze uważam za mile widziany bonus i sprawia, że nie jest to tylko rozszerzenie mapy, ale rozszerzenie dla całej gry.
Oceny gracza: Jedno z najbardziej innowacyjnych rozszerzeń map, a także prawdopodobnie najbardziej zorientowane na gracza i przemyślane, co może być plusem lub minusem w zależności od tego, z kim grasz w Cartographers i w jakim celu (czy to rywalizacyjnie, czy jako relaks / wypełniacz). Warunki zdobywania punktów są dość skomplikowane i często wymagają precyzyjnego wyczucia czasu, co jest fajne i ekscytujące z punktu widzenia rozgrywki, ale może być nieco frustrujące dla osób ze skłonnością do AP :) Jednocześnie, ze względu na potrzebę precyzyjnego planowania, sygnały nawigacyjne mogą mieć naprawdę ekstremalne efekty zasadzki na karty. Przy głupim (dobrym?) timingu mogą kosztować przeciwnika 10-20 punktów, więc uzbrój się zarówno w mocne nerwy, jak i na ewentualną latającą kredkę do oczu przeciwnika :)
Oceny gracza: Do tej pory rozegrałem 1 grę, więc możliwe, że po prostu grałem źle lub miałem pecha i z czasem zmienię ocenę.
Miałem największe oczekiwania co do tego rozszerzenia i jakoś nie powaliło mnie tak, jak się spodziewałem. Próba wpasowania budowania silników w Cartographers wydaje się genialnym pomysłem, ale w mojej jednej grze prawie nic istotnego się nie wydarzyło. Przedmioty na rynku to w zasadzie profity / osobiste zadania, które po aktywacji wielokrotnie generują punkty, gdy spełnione są określone warunki (podobnie jak karty zadań ABCD). W sumie jest 9 przedmiotów, ale tylko określony rząd / kolumna jest dostępna w każdej grze, zgodnie z kartą.
Może to po prostu pomyłka, że to rozszerzenie wyszło z numerem seryjnym 6, więc każdy, kto idzie sekwencyjnie jak ja, już ustawił poprzeczkę strasznie wysoko z tymi genialnymi 5 poprzednimi mapami :) Gdyby wyszedł jako pierwszy, całkowicie bym usiadł na tyłku!
Oceny gracza: Gra nie zachwyciła mnie od pierwszego wejrzenia. Ilustracje, układ kart, tytuł, wszystko to sprawiło, że byłem całkowicie zimny. Pomyślałem, że będzie to kolejna z dziesiątek gier o zwierzętach, które próbują wykorzystać sukces Wings i Cascadii nawet po tylu latach.
Potem nieplanowanie dołączyłem do zabawy i gra absolutnie mnie pochłonęła! Dawno nie bawiłem się tak dobrze. I jest ich tak wiele! Na 5 gier, 5 razy zagrałem coś innego i zawsze działało. Nie rozumiałem, jak te karty zen z akademicko suchym tekstem mogą wywoływać taki przypływ adrenaliny! :) Chociaż jest to przede wszystkim kolekcja zestawów, push your luck jest mocno obecny. "Ta karta może dać mi 15 punktów, ale jeśli nie ma sekundy na sparowanie, jest warta 0. A druga nie przyjdzie! Gra może zakończyć się w dowolnym momencie w ciągu następnych 15 rund! Co jeśli mi się nie uda? Czy powinienem go odrzucić? Ale odrzut jest tak naprawdę ofertą publiczną. Co jeśli ktoś go weźmie i zdobędzie 15 punktów? :)
9.5/10, tylko dlatego, że w grze jest jedna zepsuta kombinacja, którą naprawią w rozszerzeniu. Poza tym 10/10!
Tej gry gracz jeszcze nieocenił...
Oceny gracza: Mamy słabość do notatników, więc spodziewaliśmy się sukcesu już wcześniej. Ale ku naszemu zaskoczeniu, przyszedł on z zupełnie innego powodu. Gra jest napędzana przez rolkę
Oceny gracza: Do tej pory rozegrałem jedną pełną grę. Draft, który uważam za główny element gry, był świetny! Spełnił dokładnie to, czego oczekiwałem od gry. Jeśli w menu jest wiele rzeczy, których desperacko potrzebujesz, a każda z nich jest również zagrywana przez przeciwnika, to naprawdę tworzy Sophie's Choice :) Dodatkowo fakt, że można dobrać żeton pierwszego gracza kosztem słabszego elementu i można to robić w kółko, ale zabraknie silniejszych rzeczy w ofercie, to też fajny dylemat.
Wyścig o zadania publiczne, które nie są punktowane na koniec gry lub na koniec rundy, ale w dowolnym momencie po twojej turze, może również pić krew w dobry sposób.
Delikatnie irytowała mnie oferta plansz, która musi być piekłem dla kogoś z gorszym wzrokiem lub ślepotą barw. Do tego rewersy elementów, dość niezrozumiale, mają ten sam motyw co plansza, przez co kompletnie zlewają się z całością.
W pierwszej odsłonie gry nieco zdziwił mnie fakt, że około 60% zadań osobistych, które wykonujemy, wiąże się z wysokością budynków. Mam nadzieję, że była to tylko niefortunna pomyłka i w przyszłych grach będzie więcej zmienności.
Oceny gracza: Jeśli spojrzymy na grę jako na grę rodzinną/imprezową, której nie udaje, nie widzę powodu, by nie przyznać jej prawie pełnej oceny. Gra doskonale spełnia tę funkcję i już za samą niewiarygodnie niską cenę (biorąc pod uwagę ilość zawartości ha jakość komponentów) zasługuje na co najmniej jedną gwiazdkę w górę. Rozegrałem około 10 partii w zróżnicowanym gronie i wszędzie był to sukces. Bawiła 8-latków i 50-latków, kompletnych nie-graczy, zaawansowanych graczy i twórców gier. Jak dotąd spotkała się jedynie z niechęcią zagorzałych euro-purystów, którzy po prostu nie grają w gry casualowe :) Jednak wszyscy zgodzili się, że jest znacznie przyjemniej po podłączeniu dodatków (są 3 w podstawowej grze i jeden w promo). Bez nich naprawdę zagrałbym maksymalnie pierwszą partię z nowym graczem, żeby się nauczyć, a potem zawsze je podłączał.
Oceny gracza: Ponieważ jest to ekskluzywny produkt dla najbardziej zagorzałych fanów, nie ma sensu oceniać stosunku ceny do wydajności. Duże pudełka i inserty są zazwyczaj drogie i zazwyczaj można z nich zrezygnować. Jeśli nie owijasz kart, nie masz neoprenowych plansz, nie przeszkadza ci posiadanie gry w wielu pudełkach lub nie planujesz przyszłych rozszerzeń, w ogóle nie potrzebujesz Nesting Box. Cena jest jednak jedyną rzeczą, za którą można go winić. Jakość wykonania jest luksusowa. Wszystko pięknie pasuje i angażuje. Pudełko z łatwością pomieści wszystkie ~500 kart w dotychczasowym opakowaniu. Można je posortować w przegródki lub użyć pięknych tekturowych płytek, jeśli chcesz oddzielić poszczególne rozszerzenia. Zawiera 3 segregatory na zasoby i jajka oraz większy na rzeczy związane z przygotowaniem gry, takie jak zadania, pióra, oba zestawy kości, żetony graczy (mieści nawet kabiny wydrukowane w 3D). Ma oddzielne poziomy na karty, plansze i schowek na samym dole na rzeczy, których nie używasz. Schowek w wieży na kości ma wystarczający margines, aby zmieścić drewnianą budkę. Ponadto pudełko wygląda absolutnie fantastycznie!
Oceny gracza: Ocena po 1 grze wystawiona przez wielkiego fana oryginalnego On Wings. Po pierwsze, nie jest to tylko tani reskin, jak wiele osób się obawiało. Jest wiele nowych mechanik i opcji, co robić w turze. Szczególnie doceniam odejście od stałej liczby ruchów. Jest teraz nowy sposób płacenia za ruchy, a zdobycie dodatkowych monet wcale nie jest łatwe. Silne karty kosztują dodatkową monetę, więc spalają 2 tury. Kostki również zniknęły - kiedy aktywujesz zbieranie zasobów, po prostu bierzesz to, czego potrzebujesz, a resztę generujesz w silniku. Rzędy rozładunku kart nie są dostępne od początku, ale muszą być stopniowo tworzone za pomocą nowego typu kart - jaskiń. Te, oprócz odblokowania slotu smoka, dają również jednorazowe nagrody, podobnie jak każda akcja w grze (czuć w tym pismo odręczne autora Beehive). Ogólnie gra bardziej przypomina lekkie euro niż familijną grę karcianą, co jednych cieszy, innych może rozczarować - lekkość i zwinność oryginalnej gry nieco wyblakła, gra potrafi teraz solidnie dać w kość szarej masie :) Nie czułem niestety motywu smoków, ale nie przeszkadzało mi to, bawiłem się dobrze.
Oceny gracza: Po pierwszej grze testowej dałem 4 gwiazdki. Było dobrze, dobrze się bawiłem, zdecydowanie chciałem spróbować jeszcze raz, ale nie mogłem się doczekać "głównych" gier wieczoru. Zresztą po kolejnych partiach było coraz fajniej, co jest sporym zaskoczeniem jak na tak w zasadzie "prymitywną" grę. Ale to naprawdę fajna zabawa. Wracam więc, by podnieść ocenę. W miarę postępów i zdobywania coraz wyższych poziomów i pięter, motywacja do kolejnych prób rośnie :) Alternatywne tryby gry są świetnym urozmaiceniem, najlepiej naprzemiennie pomiędzy każdą rozgrywką.
Oceny gracza: Zdecydowanie najlepsze rozszerzenie pod względem stosunku ceny do zawartości (regrywalności).
Oceny gracza: Dla mnie najlepsze małe polyomino, jakie kiedykolwiek wyszło. Patchwork jest świetny, ale Paris ma wielokrotnie większą głębię i regrywalność.
Jest szybki, często polega bardziej na improwizacji niż planowaniu.
Znacznie bardziej taktyczna niż inne wielomiany.
Silnie reprezentowany przez push your luck
Duża zmienność, prawie niegrywalna z rozszerzeniami
Wysoki poziom interakcji dzięki wspólnej planszy i menu
Piękna oprawa wizualna
Cena
Uszkodzenia?
- Szkody? Może dla niektórych trochę za ostra. Jeden ruch może całkowicie zepsuć grę przeciwnika i wtedy bardziej chodzi o kontrolę szkód niż maksymalizację punktów :) Dlatego lepiej mieć więcej taktyk i improwizować.
- Trudno dostępne rozszerzenie, ale z najpiękniejszymi komponentami i świetnymi kartami. Na szczęście jest niezależny językowo.
Oceny gracza: Stosunek ceny do jakości jest okropny, 8 pocztówek i kilka tekturowych monumentów w cenie podstawki. Ale niezbędne dla regrywalności i zwiększonej zmienności całej gry. Nie wspominając o tym, że jest tam Wieża Eiffla, Łuk Triumfalny, Mona Lisa i wszystkie inne legendarne rzeczy, które chcesz w grze o Paryżu. To powinna być część podstawki, a cena za kompletny zestaw może 500-600.
Oceny gracza: Piękne (foto)ilustracje
Dynamiczne części
Zmienne warunki punktacji między rundami
Niezwykle kompaktowa (na poziomie Oink)
Wiele ścieżek do zwycięstwa
Interakcja poprzez publiczną licytację (w niektórych sytuacjach możliwe jest wymuszenie negatywnej karty na przeciwniku)
Obecność szansy (możesz grać bezpiecznie i zdobywać zestawy kolorów lub podejmować ryzyko i próbować zdobywać wysokie liczby, czego możesz nie być w stanie zrobić, koniec rundy jest uruchamiany przez graczy, a nie przez grę)
- Obecność losowości (często tylko połowa talii jest dobierana w rundzie, więc karta, na którą czekasz, może nigdy nie nadejść). Głównie problem w grach 2-osobowych. Stopniowo zanika wraz ze wzrostem liczby graczy. Np. Osmero cierpi na ten sam problem. Teoretycznie można go rozwiązać, rozszerzając menu kart do 1 gracza zamiast dokładnej liczby.
Oceny gracza: Ocena po pierwszej grze (solo):
Nie grałem w oryginalnych Settlersów, więc oceniam niezależnie jako samodzielną grę. Jako że w domu 1-2 razy w miesiącu przepchnę każdą grę z ponad godzinnym czasem gry, ale lubię też bardziej złożone gry, to doceniam, że Miners porusza się stosunkowo szybko, nie będąc całkowicie głupim wypełniaczem. W grze znajduje się 136 kart i w każdej rozgrywce zagrywa się dokładnie 10 z nich, więc spodziewam się przyzwoitej różnorodności i regrywalności. Ponadto grę można bardzo łatwo rozszerzyć o dodatkowe plansze "eksploracji" (w materiałach promocyjnych jest już jedna nowa plansza). Doceniam również łatwe do wyjaśnienia zasady. W mojej pierwszej grze solo zdobyłem 65 punktów, co jest najwyższą kategorią punktową. Nie potrafię jeszcze powiedzieć, czy udało mi się połączyć wysokiej jakości silnik, czy też gra jest prosta. Dopiero kolejne rozgrywki to pokażą. Najważniejsze, że mi się podobało, a niektóre synergie były naprawdę satysfakcjonujące - na przykład zgromadzenie 11 żetonów generujących pieniądze na kartach i spalenie ich wszystkich za punkty zwycięstwa w ostatniej rundzie, kiedy nie potrzebuję już pieniędzy.
Oceny gracza: Świetna wyścigowa odskocznia, napędzana nieskomplikowanym deckbuildingiem, gdzie karty nie dają punktów, a kroki ruchu po określonych terenach (w tym pieniężnych, tworząc dylemat kiedy się ruszyć, a kiedy kupić). Super filler/rozgrzewka dla graczy, spokojnie główna gra wieczoru dla rodzin. Dzięki dużemu zróżnicowaniu map i kart, nie ma problemu, by odwrócić grę kilka razy pod rząd i mieć zupełnie inne wrażenia. Regrywalności dodaje przede wszystkim 9 dwustronnych elementów mapy, które można dowolnie łączyć. Marketingowe hasło "do 100 000 różnych wariacji" to lekka przesada, gdyż większość bloków oferuje jedną główną ścieżkę, a następnie 1-2 trudniejsze alternatywy, więc rozgrywka zawsze będzie podobna w zależności od tego, jak dobrze zbudujesz swoją talię. Ale zdecydowanie można wymyślić dziesiątki unikalnych map w ten sposób, co wciąż jest dużo :) Mam nadzieję, że istniejące rozszerzenia wyjdą po angielsku, szczególnie to dodające karty spottingu (klątwy), których moim zdaniem trochę brakuje w podstawce do pełnego deckbuildingu :)
Oceny gracza: Samoloty i ogólnie motoryzacja mnie nie interesują. O wiele bardziej interesują mnie zwierzaki i gry historyczne. Ale mimo to Sky Team wciągnęło mnie niesamowicie! Dawno nie miałem do czynienia z grą, która miałaby tyle motywów przewodnich. Gra wydaje się skomplikowana wizualnie i pod względem treści, ale nawet myślący nie-gracze mogą ją złamać :) Mechanicznie jest to głównie dedukcyjno-kooperacyjna gra polegająca na układaniu kości. Gramy jako pilot i drugi pilot, próbując pomyślnie wylądować na lotniskach świata (poszczególne scenariusze). Plansza gry to seria zadań, które należy wykonać w ciągu 7 rund (reprezentowanych przez wysokość, na której zbliżamy się do ziemi). Niektóre zadania mogą być wykonywane tylko przez pilota, inne przez drugiego pilota, a jeszcze inne są wspólne. Podczas gry nie wolno jednak w ogóle rozmawiać. Musisz wydedukować wszystkie intencje swoich kolegów z drużyny na podstawie ich działań. Kolejność wszystkiego zależy wyłącznie od ciebie. Wiele elementów w kokpicie jest ze sobą połączonych i wzajemnie na siebie oddziałuje. W przypadku trudniejszych scenariuszy w grze dostępnych jest wiele wtyczek (podmuchy wiatru, oblodzenie pasa startowego, wycieki paliwa, szkolenie stażystów i inne). Zarządzasz tym wszystkim za pomocą tylko 2x4 kostek :)
Oceny gracza: Oszczędzam moją gwiazdkę, dopóki nie zagramy więcej gier. Po 3 grach jesteśmy w większości zadowoleni, wszystkie gry były fajne, tylko wszystkie kończyły się w ten sam sposób, co może być naszym stylem gry i że nikt nie ryzykował pójścia na coś innego. W każdym razie mechanika draftowania żetonów jest absolutnie niesamowita, prosta, fantazyjna, sprytna! :) 7DS:D to dla mnie chyba wciąż niepokonana najlepsza dwójka, ale oczywiście ma przewagę w postaci świetnych rozszerzeń. Gdybym porównywał tylko podstawy, byłoby blisko!
Oceny gracza: Wysoce konfliktowy i zwinny deck-building. Wykorzystuje wiele sprawdzonych elementów z innych gier i dobrze je ze sobą łączy. Nie zniechęcaj się prostą grafiką i nieco infantylnymi nazwami kart. To po prostu recesja, za którą kryje się bezkompromisowy, niszczący łomot, w którym nawet po 5 przegranych z rzędu chce się zagrać jeszcze raz, bo zawsze ma się poczucie, że się udało, choć dostało się po dupie, i że następnym razem musi się udać :)
PS: Żetony 3D i miski z droższej edycji są naprawdę piękne!
Tej gry gracz jeszcze nieocenił...
Tej gry gracz jeszcze nieocenił...
Tej gry gracz jeszcze nieocenił...
Oceny gracza: Kombinacje, kombinacje, kombinacje! Ekstremalna sałatka punktowa z niesamowicie satysfakcjonującym łańcuchem działań. To w zasadzie budowanie silnika napędzane układaniem płytek. Tutaj wszystko może wywołać wszystko, wystarczy tylko sprytnie ustawić kostki domina, a następnie popchnąć je z właściwej strony we właściwym czasie :) Po kilku rozgrywkach żadna mechanika ani taktyka nie wydaje się wyróżniać jako silniejsza. Elementy uruchamiające akcje zawsze pojawiają się w losowej kolejności, więc ważne jest, aby móc improwizować i jak najlepiej wykorzystać obecną sytuację. Gra jest całkowicie niezależna językowo, nie ma ani jednej litery tekstu poza samouczkiem i kartami lam. Możesz więc kupić węgierską wersję, pobrać przetłumaczone zasady tutaj (wielkie dzięki dla Azifaral za profesjonalne tłumaczenie!) i masz w pełni funkcjonalną grę :)
Oceny gracza: Recenzja autorstwa wielkiego fana 7DS:Duel i wszystkich jego rozszerzeń:
Oszałamiająca oprawa wizualna, prawdopodobnie najpiękniejsza gra tego roku
Dla niektórych bardziej atrakcyjny motyw
Dużo więcej interakcji
Rozszerzenia Panteon i Agora łatwo zintegrowane z grą podstawową
Usunięto punkty zwycięstwa, wygrywa się tylko za kontrolę obszaru, zbieranie zestawów lub rasę.
Uproszczona ekonomia zasobów (mile widziana zmiana przez niektórych, koniec z przeliczaniem, wszystko kosztuje 1 monetę na całą grę)
Brak draftu cudów/lokalizacji, ale publiczny proces licytacji, w którym jest wyścig o zwycięstwo.
Świetnie przeprojektowane żetony postępu (inspiracja Panteonem)
- Brak draftu cudów/lokalizacji
- Zbyt uproszczona ekonomia zasobów (praktycznie nie istnieje, z 5 gier tylko w 1 turze nie miałem wystarczająco dużo, aby za nią zapłacić, wybory budynków w żaden sposób nie wpływają na przeciwników)
- Motyw jest tylko kosmetyczny
- Pomimo dodanej interakcji (kontrola obszaru, publiczna oferta cudów) uważam, że gra jest znacznie mniej konfliktowa i strategiczna (nie zajmuje się zasobami i finansami, kluczowym elementem strategicznym oryginału, po prostu zauważalnie nieobecnym).
Oceny gracza: Wyjaśnione w 2 minuty, zagrane w 20. Super szybki, łatwy wypełniacz przed snem :)
Oceny gracza: Z perspektywy nie-gracza, naprawdę ekstremalnego mózgowca. Moimi najbardziej skomplikowanymi grami do tej pory były chyba Kutna Hora i Bonfire. Ta jest o kilka klas bardziej złożona. Jednak oprawa wizualna i tematyka były tak kuszące, że nie dałem się zniechęcić i walczyłem dalej. Pierwsza rozgrywka, uczona wyłącznie z podręcznika, bez niczyjej pomocy, w dodatku dwuręczna, była naprawdę frustrującym doświadczeniem, po którym musiałem wziąć ibalginę i położyć się spać na 12 godzin. Ale już następnego dnia zacząłem chłonąć to z czystą głową, zdając sobie sprawę, jak satysfakcjonujące i długie kombinacje byłem w stanie stworzyć, a z perspektywy czasu naprawdę podobało mi się to frustrujące doświadczenie i nie mogę się doczekać ponownej gry :) W każdym razie, jeśli nie jesteś jedną z tych osób, które zwykle grają w Brass, Barrage, Nukleum itp., nie daj Boże, jeśli cierpisz na nawet łagodne AP, poproś kogoś, aby pomógł ci uruchomić grę i zrozumieć cytowane 30 minut na gracza jako więcej niż 30 minut na gracza na rundę :)
Oceny gracza: 2nd Edition (wersja 2023) - Gra, która nie pompuje adrenaliny, nie będziesz miał krwiożerczych walk ani nie wysadzisz umysłu analizując 10 ruchów do przodu. Ta gra uderza w inną strunę i bardzo się z tego cieszę, ponieważ nie grałem w nic podobnego. Gra jest wylizana ze wszystkiego, o czym można pomyśleć. Jest układanie kafelków z ogromną ilością synergii, mnóstwo zadań publicznych i osobistych, zbieranie zestawów, asymetria, lekka nutka budowania silnika, bardzo oryginalna i niezbędna faza zakupów, w której jeden gracz określa wszystkie oferty i ceny przeciwników, tym samym zasadniczo wpływając na ich ruchy. Różnorodność jest ogromna nawet w podstawce. Mega pakiet rozszerzeń sprawia, że jest to gra niemalże niegrywalna. Ponadto 2. edycja wygląda absolutnie oszałamiająco. Ilość mikroskopijnych szczegółów na setkach unikalnych elementów musiała zająć tygodnie, jeśli nie miesiące, pracy. Motyw przewodni jest bardzo wyraźny! Segregatory do gry są najlepszymi i najbardziej praktycznymi, jakie kiedykolwiek widziałem w pudełkach detalicznych. Gdyby to był standard, drukarki 3D nie miałyby chleba :)
Z rozszerzeniem Tuscany to czyste 5, bez niego pół gwiazdki w dół. Doskonałe euro.
fefkus [14.2.2025]
Ankh jest doskonałym przykładem wypolerowanego i czystego projektu gry. Nic nie jest nadużywane, wsz ...
Chermy [13.2.2025]
Wszystkim bardzo się podobało. Studiowanie zasad trochę się dłużyło i myślałem, że moi koledzy rycer ...
FunThomas [13.2.2025]
Doskonałe pod każdym względemWizualne, komponenty, a zwłaszcza sama gra jest doskonała i szybka
paladin91 [12.2.2025]
Projekt Gaja: Zaginiona flota
dodano: 14.2.2025
Jungo
dodano: 13.2.2025
Everdell: Perłowy potok
dodano: 12.2.2025
Miodny Bzyk
dodano: 11.2.2025
Nutventure
dodano: 10.2.2025
Zombicide: White Death – Crossfire Pack
dodano: 13.2.2025
Zombicide: White Death – Climbers & Terrorcotta Walkers
dodano: 13.2.2025
Zombicide: White Death – Divine Beasts
dodano: 13.2.2025
Summoner Wars (2nd Edition): Shimmersea Fae Faction Deck
dodano: 13.2.2025
Summoner Wars (2nd Edition): Storm Goblins Faction Deck
dodano: 13.2.2025