Oceny gracza: Dostałem te karty w prezencie od żony, która nazywa je krowami. Ja jednak za nimi nie przepadam (za grą nie za żoną :))
Oceny gracza: Aktywność podoba mi się trochę mniej niż Party Alias. Nie bardzo lubię rysować. Wersy są jeszcze gorsze, ale nie są tak istotnym elementem gry jak to. Jednym z moich najlepszych wspomnień z zajęć jest jednak gra w gry planszowe, kiedy musiałem użyć pantomimy, aby zademonstrować dawców organów i nie mogłem wymyślić nic lepszego niż pokazanie rowerzysty. Udało się :)
Oceny gracza: Bardziej podoba mi się wersja klasyczna, ale ta wersja też nie jest zła. Nie ma nic złego w zamienianiu się czasem kartami i opisywaniu słów przeznaczonych dla swojej płci. Coś, czego nie zna ani mężczyzna, ani kobieta :)
Oceny gracza: Przy Bisonie od razu pomyślałem o Alienach. Ale wydaje mi się, że Bison ma tu zbyt dużą przewagę nad Indianinem z psami i Indianin ma naprawdę ciężko.
Oceny gracza: Zawsze lubiłem łodzie. Świetnie sprawdzają się zarówno na papierze kwadratowym, jak i w tym projekcie, gdzie zamiast przekreślania ołówkiem, trafienia i chybienia zaznacza się plastikowymi patyczkami. Nie ma to jak zatopić kilka łodzi.
Oceny gracza: Mam wiele godzin zapisanych w pecetowej wersji pierwszych Bulanksów, ale prawdopodobnie nigdy nie zagrałbym w tę karcianą wersję, gdybym nie otrzymał jej w prezencie. Jako szybka rozrywka jest to świetna alternatywa dla podobnych tytułów, ale niestety gra ma tak proste zasady, że w końcu odechciewa się w nią grać. Po ukończeniu wszystkich misji, w których pokonuje się specjalnych wrogów, nie ma większego sensu wracać do Card Bullies.
Oceny gracza: Jest to jedna z szybkich gier, w którą można grać wielokrotnie, zaraz po zakończeniu. Walome wykonał świetną robotę wyjaśniając zasady na filmiku, więc w kilka minut mogliśmy przystąpić do gry.
Oceny gracza: To klasyk, który robi dokładnie odwrotność tego, co mówi w tytule. Jestem zły i to bardzo, po rzuceniu kawałka przed domem.
Oceny gracza: Po pierwszej rozgrywce, która trwała naprawdę długo, całkiem spodobała nam się gra w domu. Na początku jest dość trudna do zrozumienia, ale za drugim razem było już znacznie lepiej. Różne mechanizmy gry właściwie się powtarzają, więc szybko wchodzi w krew. Dla tych, którzy lubią strategiczne gry planszowe, zdecydowanie polecam.
Oceny gracza: Domino było najmniej zabawną z gier, które zawsze mieliśmy w domu. Mamy teraz dużo lepsze kawałki, ale jest kilka gorszych.
Oceny gracza: Próbowałem Monopoly mniej więcej raz czy dwa. Wyścigi konne to jednak nieśmiertelny klasyk, w który z przyjemnością gram do dziś. Próbowałem też wersji komputerowej, która jest całkiem niezła, ale nie dorównuje oryginałowi. Na pewno mówi coś to, że w żadnej innej grze nie znam na pamięć kolejności wszystkich kwadratów.
Oceny gracza: Szybka gra karciana, która zawsze zapewnia rozrywkę mojemu bratu i mnie, a także, o dziwo, mojej żonie, przez jakiś czas. Tam już jest Zamek, więc jestem z tego zadowolony.
Oceny gracza: Grę dostałem na Gwiazdkę od żony, która wylicytowała ją na lokalnym bazarze. Trochę trudno mi ją zrozumieć, więc w pierwszych dwóch rundach mieliśmy spore problemy. Pod koniec jednak wszystko stopniowo się zautomatyzowało i udało mi się wygrać.
Oceny gracza: Nie próbowałem klasycznych Osadników w tej wersji, ale motyw z Gry o Tron zaskakująco dobrze pasuje. Jestem pewien, że kiedyś wrócimy do tej gry.
Oceny gracza: Powstał z okazji hokejowych Mistrzostw Świata w Pradze i Ostrawie. Przez chwilę jest fajna, ale pewnie już w nią nie zagram.
Oceny gracza: Kiedy mieliśmy już dość wszystkich Settlersów, Party Aliasów i Codenames, Krzesła okazały się dobrym substytutem. Jeden mecz to chwila, ale nasz cel wykorzystania wszystkich krzeseł został spełniony.
Oceny gracza: Kto nie chciał być kiedyś rybakiem? Jest to całkiem fajna zabawa, ale niestety tylko dla młodszych graczy. Osobiście wolę opcję z magnesami, bo te zębate bez nich mają dużą tendencję do wpadania z powrotem do dziury.
Oceny gracza: Mój starszy syn dostał tę grę na urodziny od przyjaciół i od razu ją wypróbowaliśmy. Na początku nie wydawała mi się wyjątkowa, ale z czasem, po zrozumieniu wszystkich zasad, wszyscy świetnie się bawiliśmy. Gra zainteresowała nawet mojego młodszego syna, który nie przepada za grami planszowymi. Teraz od czasu do czasu sam przynosi pudełko, abyśmy mogli przeprowadzić jedną eksplorację labiryntu ze smokiem na końcu.
Oceny gracza: Tę nieśmiertelną klasykę podarowałem synowi na urodziny w zeszłym roku (2021) i nie może się nią nasycić. Ciągle chce, żeby ktoś z nim grał.
Oceny gracza: Szczególnie w dzieciństwie grałem z bratem i rodzicami w kości i przeplataliśmy je Jokerami. Ale teraz nie mam już takiej ochoty na niekończące się liczenie.
Oceny gracza: Kiedyś dość często układałam wyrazy, ale teraz nie sprawia mi to już takiej przyjemności, jak kiedyś krzyżówki.
Oceny gracza: To ciekawe, jaką frajdę sprawia zbieranie różnokolorowych patyczków. Kiedy bawię się z synem w spadające małpki, zawsze myślę o The Mikado.
Oceny gracza: Niesamowita wersja Man, Don't Be Angry!, którą mój syn dostał na urodziny. Jak na razie wyrzucenie go nie robi wiele, ale to wystarczy.
Oceny gracza: Moja żona i ja kupiliśmy New York 1901 kilka lat temu, ale nigdy nie mieliśmy okazji w nią zagrać. Przenieśliśmy więc grę do domku letniskowego i w końcu w nią zagraliśmy. Okazało się, że jest to świetna gra strategiczna, w którą graliśmy kilka razy z rzędu i z pewnością nie będzie to ostatni raz.
Oceny gracza: W tej chwili (2022) jest to chyba najczęściej grana gra planszowa w domu. Lubię przerywać długie podróże moich przeciwników i zajmować im miejsce na budowę wiosek. Podoba mi się faktyczne budowanie i bardziej opłacalny handel kartami w portach. Jedyne czego żałuję, to że nie można grać w dwie osoby, więc chcę spróbować wariantu karcianego.
Oceny gracza: W Osadników w domu nie zagramy bez tego rozszerzenia, nawet w trzy lub cztery osoby. Mamy wtedy więcej miejsca, choć zwykle kończy się to tym, że targujemy się o najlepsze miejsca do budowy i połowa mapy zostaje pusta.
Oceny gracza: Ciekawa alternatywa dla klasycznych Osadników. W pierwszej rozgrywce we dwójkę utknęliśmy w martwym punkcie i nie mogliśmy ukończyć gry z dziesięcioma punktami zwycięstwa. Dodaliśmy kilka kart dla trzech graczy i problem się skończył. Zdecydowanie będziemy grać dalej, nawet jeśli nie mają oryginalnych kart.
Oceny gracza: Pierwszy dodatek do Osadników, w który grałem, nie licząc dodatku dla 5-6 graczy. Budowanie "dróg" ze statków na morzu to ciekawe odrodzenie oryginalnej rozgrywki. Najbardziej podoba nam się scenariusz Wyspy we mgle, w którym nowe pola są stopniowo odkrywane na środku mapy.
Oceny gracza: Jedna z najlepszych gier imprezowych, w jakie grałem i nadal sporadycznie gram. Wersy bym pominął, ale osobowości w szczególności są świetne.
Oceny gracza: Ciekawy wariant Party Alias, ale dość bezużyteczny, bo można sobie przykleić kartkę na czoło bez opaski.
Oceny gracza: To znalezienie tych samych zdjęć to coś, co wrzuciłem. Jest już kilka innych gier planszowych, które preferuję, ale przy dzieciach od czasu do czasu wracam do Pexesu.
Oceny gracza: Chyba miała to być nowa wersja Wyścigów Konnych i Zakładów, ale zupełnie się nie sprawdziła. Kilka razy próbowałem ukończyć Paris Dakar Rally, ale ani razu mi się to nie udało, bo miałem tak dość grania.
Oceny gracza: Nigdy nie miałem Smoliczka w domu, ale moja mama pracowała jako pracownik socjalny, więc nagrywałem niektóre z nich z dziećmi, którymi się zajmowała. Gdy Efko wypuściło wydanie retro, od razu musiałam zaopatrzyć się w jej syna.
Oceny gracza: Od dawna chciałem zagrać w Wyspę, ale niestety ciężko było ją znaleźć, a gdy już pojawiała się na lokalnym bazarze, jej cena zazwyczaj przekraczała 1500 koron i zbliżała się do dwóch tysięcy. Na szczęście pojawiła się reedycja i w końcu dostałem grę w swoje ręce. Całkowicie spełniła ona moje oczekiwania i choć przez długi czas nie mogłem wygrać na wyspie, to obrażenia zadawane przeciwnikom są tu naprawdę w nadmiarze, a każdy nakarmiony rekin czy wąż morski oraz każdy statek wywrócony przez wieloryba sprawiał mi radość.
Oceny gracza: Vlaada Chvátil to facet, któremu udało się przebić nie tylko z Codenames do świata. Mnie osobiście bardziej podobają się inne gry, ale na pewno nie jest to złe osiągnięcie.
Oceny gracza: Monkeys to prosta i nieprzewidywalna gra, którą zrozumieją nawet mali gracze. Chcesz małpki? Weź je, są twoje.
Oceny gracza: Jest to gra przede wszystkim dla dzieci, ale wypróbowałam ją również jako osoba dorosła. Mamy w domu wariant sowy, który uważam za nieco lepszy.
Oceny gracza: Warcraft III to jedna z moich ulubionych gier strategicznych na komputer. Musiałem więc wypróbować wersję z grą planszową, która była całkiem niezła.
Oceny gracza: Podobnie jak oryginalna gra, Sailors nie jest rozgrywany bez rozszerzenia dla 5-6 graczy i zwykle kończy się walką o pierwsze miejsca.
Proste, zrozumiałe zasady, świetna zabawa, prawie nigdy się nie nudzi. Większość rozszerzeń urozmaic ...
wajk0 [14.10.2024]
Bardzo szkodliwa gra, którą osobiście bardzo lubię. Ale ważne jest, aby wszyscy gracze byli ustawien ...
Erunis [14.10.2024]
Rozszerzenie na cztery rundy, dodaje kilka nowych kart zasobów i punktacji. Tematyczne, ale trochę s ...
Kodak [14.10.2024]
Stworzenie tej gry w trybie solo lub kooperacji ma wiele sensu.
Chewie [14.10.2024]
Najbardziej rozrywkowa taśma do tej pory!
Chewie [14.10.2024]
Cyberpunk 2077: Gangi Night City
dodano: 11.10.2024
Przewrotne Żabki
dodano: 3.10.2024
Kartografowie: Pakiet map 5 – Stepy Kethry: Redtooth i Goldbelly
dodano: 1.10.2024
Kartografowie: Pakiet map 3 – Podmiasto: Labirynt pod Sabek
dodano: 29.9.2024
Alicja w Krainie Czarów
dodano: 12.10.2024
Takoyaki
dodano: 12.10.2024
Topo Chef
dodano: 12.10.2024
Fall
dodano: 11.10.2024